Dziś mija 60 lat od śmierci ostatniego żołnierza podziemia Józefa Franczaka. W chwili śmierci ostatni polski partyzant miał 45 lat. Poświęcił ponad 24 lata życia walce z dwoma okupantami. Został odznaczony pośmiertnie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Lalek w 1939 walczył w wojnie obronnej, co skutkowało wzięciem do rosyjskiej niewoli. Po ucieczce wstąpił do konspiracji, służąc w AK i walcząc w obronie Polski. Po zajęciu lubelszczyzny przez sowietów został wcielony do armii Berlinga, ale zbiegł widząc szykanowania i egzekucje żołnierzy AK. Toczył partyzanckie walki w szeregach oddziału WiN kpt. Zdzisława Brońskiego ps. Uskok. Uniknał ogłoszonej w 1947 roku amnestii w obawie przed represjami i kontynuował opór zbrojny w oddziale WiN. Jego życie to ciągła walka, aresztowania i ucieczki.

Od początku lat 50tych UB w celu rozpracowania Franczaka prowadziło operację “Pożar”. Pozostawał on jednak nieuchwytny. Po latach obławy Służba Bezpieczeństwa odniosła sukces dopiero w 1963 r. Dzięki współpracy ze Stanisławem Mazurem (współpracownikiem SB o ps. “Michał”, a prywatnie bratem stryjecznym narzeczonej Lalka) dotarli do miejsca ukrywania się poszukiwanego. 21 października 1963 roku gospodarstwo Wacława Becia z Majdanu Kozic Górnych zostało otoczone przez funkcjonariuszy SB i ZOMO po czym przystąpiono do akcji. Po wymianie ognia pomiędzy Lalkiem, a 37 funkcjonariuszami, w skutek odniesionych ran, m.in. rany postrzałowej klatki piersiowej Józef Franczak zmarł.

Jego ciało zostało zbezczeszczone, pozbawione głowy i pochowane w nieznanym miejscu, zaś sama czaszka “Lalka” została odnaleziona dopiero w 2014 roku na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie dzięki staraniom IPN.

Pamiętamy o Bohaterach!

Skip to content